Witajcie ponownie! Tu Sophie! Swoje konto na Stardoll oddałam mojej koleżance, ale za kontynuację opowiadania, które odniosło tak duży sukces rok temu, biorę się ja! Mam nadzieję, że seria "Różowe Soczewki" spodoba Wam się jeszcze bardziej i z chęcią zaczniecie zaglądać na blog. Pozdrawiam i życzę udanej lektury!

poniedziałek, 25 października 2010

Rozdz.8

Magda przetarła oczy i niepewnym krokiem podeszła do dziewczyn.
-Monika! Co ty tu robisz?- Głos jej drżał, a twarz- zbladła.
-No, co... nie widać...- Jej uśmiech był tak bezczelny, że aż chciało się wybić te śliczne ząbki.- Rozmawiam z naszą Misią.
Dominika wzruszyła ramionami i spuściła wzrok.
Główna bohaterka stała jak oniemiała. Otworzyła usta, lecz po chwili je zamknęła. Nic nie przychodziło jej do głowy. Minęła tylko plotkujące Al i Meggie i wbiegła do szatni. Szafkę chciała otworzyć w błyskawicznym tempie, ale jakoś kod nie wchodził jej do głowy. Po kilku próbach, drzwiczki się otwarły, a na podłogę z hukiem wypadły książki. Dziewczyna odskoczyła do tyłu. Zaczęła je zbierać, a następnie układać z powrotem na półeczkę, którą już ledwo co widziała przez łzy. Narzuciła na siebie płaszczyk, buty założyła bez wiązania, a chustką opatuliła niechlujnie szyję. Wzięła do ręki torbę i kontynuowała swój maraton. Wyszła ze szkoły. Padał deszcz- nikt nie widział, jak płacze. Wsiadła do byle-jakiego autobusu, obtarła dłonią twarz i usadowiła się przy oknie. Wpatrzona w szybę myślała o sobie, swojej szkole i smutkach z nią związanymi. "Wszystko jest tak cholernie poplątane! Miśka, ta głupia niewdzięcznica, Monika- lizuska i zbrodniara. No i do tego ta sprawa z policją...". Nagle zauważyła kurtkę, którą kiedyś już widziała... I ta fryzura. I torebka. Naprzeciwko niej stała jej przyjaciółka... o ile można było ją jeszcze tak nazwać. Bestka, ta która zawsze poprawiała jej humor, ta która wiedziała co doradzić... Teraz widzi ją, ale jakoś wstydzi się do niej odezwać. W końcu odważyła się na pierwszy krok, wstała i szturchnęła koleżankę. Dopiero teraz zauważyła, że obok niej stoi ktoś jeszcze- jakaś brunetka z warkoczykami. Już miała się wycofać, kiedy Becia zamachała ręką- "Ooo! Madziusia! Hej! Co tak wcześnie?". Magda objęła ją jakoś niepewnie i zmierzona "dziwnym" wzrokiem "tej drugiej" towarzyszki, utkwiła wzrok w oknie.
-To jest Kaśka.- Kasia podała dłoń. Jej czarne oczy wydawały się takie śliczne, takie wielkie, ale zarazem ... wredne.
-A to moja dawna znajoma.- Bestka kontynuowała.
To był cios poniżej pasa. "Dawna znajoma"?! Była dla niej tylko dawną znajomą?! A te wszystkie sekrety, te spacery, wypady do centrum handlowego i ... i te wszystkie piękne chwile były tylko znajomością?!
Gdy już miała powiedzieć do przyjaciółki (przynajmniej w jej mniemaniu ), te musiała już wychodzić. Pożegnała się słowem "pa" i wybiegła z koleżanką. Magda obserwowała je jeszcze przez chwilę... Całkiem jakby jeszcze rok temu ona była "tamtą", która teraz uporczywie śmiała się z żartu Beci. Z pewnością mówiły o niej... I jak tu  żyć?

4 komentarze:

  1. wspaniałe
    Poprostu kocham Różowe Soczewki

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne jak zwykle, ale wolałam to czytać w magazynie ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. super nie mogę doczekać się następnych części(PS w tytule dałaś że to rozdział 8 a to już 9)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje stare koleżanki też mnie tak traktują :(

    OdpowiedzUsuń