Dobra, przyszedł czas wyjaśnień. Różowe Soczewki się skończyły. Każda książka się kończy. Czy 10 rozdz. był happy endem? Nie wiem. Chciałam, by dał Wam do myślenia, byście same mogły stworzyć w swojej głowie dalszą część. Myślę, że to jest dobry pomysł. Czy przyjemnie czytałoby się "Agata, Aga i Monika poszły do poprawczaka, a Magdzie się dobrze żyło"? Wydaje mi się, że nie. Przynajmniej dla mnie by tak było. Czujecie gorycz? Ja też tak miałam. Istnieją PRAWDZIWE książki, których akcja tak jakby nie została zakończona. Ciekawość mnie skręcała, ale dzięki tamu ją zapamiętałam i przecież wywarła na mnie wielkie emocje. A to się liczy! Każdy czytelnik jest częścią opowieści, którą czyta. Sam sobie tłumaczy niektóre wątki w niej zawarte, sam wyciąga wnioski i utożsamia się z bohaterami.
Jednak, co prawda jakby nie mówić- zakończyłam bardzo wcześnie. Nie będę kłamała, że tak miało być. Nie, chciałam bardzo długich "Różowych Soczewek", ale los to los. Kompletnie nie mam czasu! Już nawet nie mówię o szkole, nauce, ale prowadzę drugiego bloga, gdzie tworzę magazyn, może i telewizję, a to wymaga naprawdę wiele pracy. Był komentarz "Czy ty już nie masz pomysłów?". Ha ha ha... Pomysłów mam całą masę, ale sklecenie ich w jedną całość wymaga wyżej wymienionego CZASU. Ja po prostu nie mam już siły codziennie mieć na sumieniu bloga, którego zaniedbuję, bo taka prawda. Raz dziewczyny z "stardoll-wg-diamond-sophie" będą niezadowolone, raz te z "rs", ale tamtego bloga nie zamknę- mam do niego mały sentyment. Tego też nie wykasuję! Będziecie mogły w każdej wolnej chwili wejść i przypomnieć sobie perypetie Magdy i znów pozłościś się, dlaczego ta Diamond_Sophie musiała zakończyć. ;)
Tak, więc pa pa! Ale uwaga! Jak najdzie mnie wena, wymyślę nową mini-książeczkę, ale w WAKACJE, kiedy to tzw. free time będę miała pod dostatkiem. Więc poprawka- do zobaczenia! :* xoxo
Rozumiem cię baardzo dobrze. Czułam że to nie potrwa długo. Wszystko musi się w końcu skończyć. Tylko trochę szkoda, że koniec nadszedł tak szybko... Co do zakończenia... Super. Takie... niedokończone ( wiem, wiem, wiem- bez sensu napisałam) Uwielbiam je :)Daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńMissEw19
Wyjęłaś moje słowa z kontekstu. To nie miało brzmieć jak "obelga" albo coś.
OdpowiedzUsuńTo była bardzo fajna, dająca dużo do myślenia książka. Czekam tak jak chyba wszyscy na kolejną:)
OdpowiedzUsuńKochane, dziękuję za wyrozumiałość!
OdpowiedzUsuńAle dalej nie wiem skąd tytuł ;)
OdpowiedzUsuńNo, dlaczego akurat " Różowe Soczewki"? miało wyjść później, ale niczego nie wyczytałam :/
OdpowiedzUsuńŁatwo zbłądzić i trudno przyznać się do tego lecz szczęściem jest skorzystać z pomocy we właściwym czasie, który skończy się dla odmawiających sobie prawa do życia.
OdpowiedzUsuń